Komentarze: 16
Wedlug moich obliczen poraz pierwszy w zyciu tak dlugo uczylem sie do jakiegos sprawdzianu! ale fakt faktem zalezało mi!! no i jak juz wiedza wszyscy o 18,00 poszedlem pisac...i przeszył mnie dreszcz....ten sprawdzian byl okropny i trudny a nawet by nic takiego nie mieslimy wiec zaczalem cos pisac...ale stwierdzilem ze to nie jest ten sprawdzian i podbilem do baby czy to na pewno to co mam pisac a ona ojj tak tak to bedzie sprawdzain ktory bedziecie pisac po swietach...i dala mi ten co trzeba uff ten chociaz byl wporzo...no prawie bo nie mam chyba 2 zadan z 13 bo kurde co ma wspolnego jakis zasrany bąkojad z nosorozcem??he? napisalem ze to współbiesiadnisctwo ale nie sadze bylo tam cosik jeszcze ale juz z tego wszystkiego zapomnialem :)
Jutro konkurs z biologi hihi mozna powiedziec ze olewam go totalnie bo ide w sumie po to zeby nie isc na dwie matmy dobry pomysl..... Jutro tez sprawdzianik z histrori a ja niesamowicie lubie historie w porownaniu do chemi to wrecz kocham...i wolnosc bo piatek to bedzie jak co roku jasełka i w chate lubie takie dzionki w szkolce :)
Dzis tez bede sie uczyl no ale nie do 4 rano....bo dzis odczuwam skutki
P.s Kurde...przez stres i wszystkie emocje ktore dookola mnie otaczaja znowu zaczynam palic...heh ale nie jestem nałogowcem!!!