gru 11 2003

Umieram???


Komentarze: 13

Ciagly strach stres i klotnie doprowadzaja mnie do bolu, ale to nie  taki bol bo czuje co innego, nie bol psychiczny...to bol cielesny, czuje jak powoli wypala sie we wnie knot zycia...

...Tak na prawde od poniedzialku nie moge sie uporac od bolu, boli mnie brzuch, wiem juz ze jest to bol na tle nerwowoym. Nie pomagaja mi zadne tabletki, krople, ziolka...Ale bol jest ciagle silniejszy.....Dlaczego? co sie ze mna dzieje??bol nie daje mi juz nawet myslec, uczyc sie...kochac......Moze ja na prawde umieram....Wielu z was pomysli"Załosne..",

P.S Gdzie jest nemo to spoko bajeczka

P.S2- Chamipn jest super teraz ciagle tam przesiaduje...

P.S3- od poniedzialku nie gadam z Karolina, bo jej nie ma;(

mlody_15 : :
Ania to ja :))
12 grudnia 2003, 18:09
Ehh, ja tez czesto mam dolki... a od czego sa znajomi ??
12 grudnia 2003, 17:06
mnie też ranią kłótnie ale tak to już jest niestety
blog_samobójczyni
12 grudnia 2003, 15:39
och biedaczek... mam nadzieje zę cie przestanie bolec... a na poprawe humorku proponuje żebyś posłuchał sobie reggae... mi naprawde pomaga :)
†Ais†
11 grudnia 2003, 20:16
Hmm.. Umieranie to caś innego... wg mnie nie jest tak bolesne jak życie w tym pojeb**ym swiecie. smierć przynosi ulgę, a nie ból i cierpienie, ona to zabiera... życzę wszystkiego naj naj~ i jeszcze lepsiejszego. Pozdrówka i zapraszam do siebię www.misery.up.pl
11 grudnia 2003, 19:04
ojejku nie umierasz... to na pewno chwilowy kryzys. Ja kiedyś z nerwów wymiotowałam, wiele razy miałam migrene uwierz to przechodzi
11 grudnia 2003, 16:54
Dziekuje, ciesze sie ze rozwazasz cos takiego:)
11 grudnia 2003, 16:49
to tak sobie na pocieszenie bylo :D A co do "gdze jest nemo" to moj brat powiedzial, ze nie jest super, tylko spoko zajeb****
LiTTlE*AniOOłeK
11 grudnia 2003, 16:48
ja tesh tak czasem mam...mialam,jak byla ta okropna sytuacja w budzie...ale jush jest mi lepiej! tobie tesh anpewno przejdzie!!! buzka!
11 grudnia 2003, 16:48
Czerwony Kapturek po hh: Zapina ziomala Kaptur przez osiedle na miejscówke do starszej Jareckiej. Pokitrane ma po kieszeniach troche bakania i jakis szamunek. Wyczaił ją wilk wypas i ścieme jej z klatki odstawia: - Elo sztuka. Gdzie sie idziesz ustawić? - Wybiłam się z chawiry i hetam sie z tym towarem do starej ojca. Wilk skumał akcje w moment i między blokami skrót na miejscówke do starej Jareckiej wylukał, a po drodze zdążył jeszcze bucha sciągnąć z writerami. Wpierdolił Jarecką, kabone jej z szuflad powyjmował, co by na zioło starczyło. Jebnął się na wyro i ścieme odstawia. Moment i laska w czerwonej bluzie też ustawia się na miejscówce. Patrzy na babke i nie czai wszystkiego: - Babka, melanż jakis był, że uszy i oczy troche przyduże masz, czy to może ja za dużo smażyłam? A wilk zajawkę już taką złapał, że opierdolił w moment Kaptura i faze na wyrze dalej odstawia. Nagle psy wbiły się do chawiry Jareckiej i w moment skatowały wilka za odstawianie niele
mała_olsztyn
11 grudnia 2003, 16:43
żyj :) jesteś zbyt młody żeby umierać!!!! a pozatym kto mam jeszcze napisze o Nemo?! :)
11 grudnia 2003, 16:31
uuuu to zle u mnie chyba lepiej...
nie_taka_zla
11 grudnia 2003, 16:29
Znam ten bol.Ale chyba nie umierasz,co?Zostan z Nami!
11 grudnia 2003, 16:28
To nie jest zalosne, to przykre...Musisz cos z tym brzuchem zrobic...Moze do lekarza??? Wiem ze latwo mi pisac-ja na Twoim miejscu bym nie poszla... Mam nadzieje ze bedzie dobrze:)

Dodaj komentarz