Refleksyjna cicha i mroźna noc...
Komentarze: 5
Tytuł notki oddaje nastrój dziesiejszej nocy, bo rzeczywiscie tak jest.....
Wrocilem wlasnie z pasterki...brr jest strasznie zimno -11st pokazuje termometr :) ale mnie taka temperatura nie zraza;) w kosciele jak w kosciele poszlismy z Monika po 23, zeby zająć sobie miejsca ale ludzi juz troche bylo! W pewnej chwili myslalem ze juz nawet zasne...ale nie poddalem sie teraz wogole nie chce mi sie spac...
Podczas kazania jednak myslalem sobie chodz to troche dziwne ale o tym kiedy umre i co sie ze mna stanie jak bedzie gdy mnie nie bedzie...takie filozofowanie mozen ale problem jest stwierdzilem ze jezeli bedzie koniecznosc to umrzec moge w kazdej chwili....
Pozdro cieple(bo mrozno) for all!! trzymajcie sie :)
Dodaj komentarz