Ludzie czy ten koszmar nigdy sie nie skonczy??...
Komentarze: 9
Konca tej sytuacji nie widac nawet pojawiaja sie nowe watki w tej sprawie, z godziny na godzine coraz bardziej sie boje..
Wieczorem wracajac z kosciola byl, jednak szlismy z siostra Dagi, wiec za nami nie szedł, przynajmniej mialem taka nadzieje...wracalismy jeszce z Monika i zostalismy na ulicy zeby pogadac, niby wszystko bylo dobrze, gdyby nie to ze zauwarzylismy wlamywacza...(od ostatnich dni grasuje na naszym osiedlu), swiecil latarka po oknach chyba sprawdzal czy ktos jest w mieszkaniach, skitral sie jak nas zobaczyl, serce znowu walilo mi jak mlot, naprawde sie wystraszylem, nie spalem znowu prawie cala noc....ja nie wytrzymam juz dluzej czuje ze wyladuje wkrotce w psychiatryku??
Dzis szkolka bylo nawet nie zle, do czasu......az skonczyly sie lekcje:(, Daga nie chodzi na wf i koczyla godzine wczesniej sledzil ja ale to co wydarzylo sie gdy ja spotkal, poprostu nie moge, sproboje ale to boli...szarpnal ja ona wystraszona, ale pewna siebie, powiedziala ze nie boi sie go, wymienili pare zdan ona znowu powtorzyla"nie boje sie ciebie" na co on napewno?? i przejechal jej reke nozem! ma teraz rane!!
Dziewczyna bala sie siedziala sama w domu, ja z Monika nie chcielismy zeby ona siedziala sama w strachu, poszlismy do niej, czulismy ze nas nie sledzi ze jest wporzo ale to tylko pozory....dzwoniac domofonem ujawił sie podchodzil do nas..... daga w doslownie w ostatnim ulamku sekundy otorzyla nam drzwi, szybko je zatrzasnelismy, to byly ulamki sekudny tak szybko bieglismy na trzecie pietro ze kto wie czy nie szybciej od swiatowej klasy biegaczy.
Nie napisalem ale wieczoram otrzymalem smsa z pogrozkami i miedzy innymi dlatego nie spalem cala noc sms brzmiał"uwarzaj na siebie bo moze byc za pozno.."podpisane XXX, z daga chcielismy opracowac plan doszlismy do wniosku ze on nie jest jeden to nie bylo mozliwe, ale to nie koniec.......
Dodaj komentarz